Czy pamiętacie film o takim właśnie tytule? To był taki dokument o jegomościu, który postanowił żywić się przez miesiąc tylko w McDonaldzie. Gdy po miesiącu zrobili mu wyniki badań, kwalifikował się na intensywną terapię.
No właśnie, skoro to takie szkodliwe, to dlaczego w socjaliźmie jest całkowicie dozwolone, również dla nieletnich? Jeśli papierosy i alkohol mają akcyzę (która przeznaczona jest ponoć na leczenie skutków palenia i alkoholizmu) to dlaczego sieci fast foodów, przesłodzone napoje gazowane, batoniki, chipsy i inne szkodliwe śmieci akcyzą obłożone nie są? Przecież skutki spożywania takich używek są tak samo, albo i bardziej kosztowne w leczeniu.
Dlaczego na papierosach i butelkach z alkoholem muszą widnieć ostrzeżenia o ich szkodliwości a na fast-foodowych opakowaniach nie? Czemu na rodzica przypalającego swojemu dziecku papierosa wszyscy patrzyliby jak Darth Vader na przywódcę Rebelii, a taki, który kupuje mu przetłuszczonego burgera, colę i przesłodzonego batonika wzrokiem zabijany nie jest? Przecież po latach futrowania się takim junk-foodem skutki będą bardziej opłakane niż po miesiącu filmowania bohatera „Supersize me”. Jeśli spora część powierzchni paczki papierosów musi zawierać odpowiednie ostrzeżenie dla myślących wolniej, dlaczego przynajmniej jedna ściana każdego fast foodu nie jest jedną, wielką tablicą z ostrzeżeniem? To odwrócenie ról jest zupełnie nielogiczne.
To jest jedna z cech, która mnie w socjaliźmie zastanawia: dlaczego zakazy stosowane są tam, gdzie każdy dorosły wie o co chodzi, a nie są stosowane tam, gdzie stawką jest np. o zdrowie nieletnich?
W kapitaliźmie sprawa jest prosta: jeśli palisz, pijesz, odwiedzasz burdele – to z chorób, których się przez to nabawiłeś lecz się sam – jesteś dorosły, więc sam płać za swój wolny wybór: you play – you pay. Socjalizm stworzył kolejną, świecką tradycję: ktoś zarabia na zdrowiu innych (w tym nieletnich), ale za ich późniejsze problemy i leczenie płacą ci, którzy nie mieli z tym nic wspólnego. Kompletnie nielogiczne. Ciekawe o tyle, że miłośnikom socjalizmu ten brak logiki zdaje się zupełnie nie przeszkadzać.
Pozdrowienia!
